Co gryzie bobasa – czyli jak radzić sobie z użądleniami owadów?

Lato z maluchem to coś pięknego – pierwsze bosonogie spacery po trawie, wyjazdy nad wodę czy odkrywanie świata… Niestety, te cudowne plany mogą pokrzyżować spotkania z owadami, które mogą mieć własne zamiary co do delikatnej skóry bobasa. Użądlenia potrafią wyprowadzić z równowagi nie tylko dziecko, ale i rodzica, który z przerażeniem przeszukuje internet w panice większej niż sama osa. Spokojnie – z tym poradnikiem uzbroisz się w wiedzę i spokój ducha.

Najczęstsze rodzaje użądleń – jak je rozpoznać?

Gdy dziecko zaczyna płakać w środku zabawy w ogrodzie, a na jego rączce pojawia się zaczerwienienie, zaczyna się detektywistyczne śledztwo – co go ugryzło?! Warto znać przeciwnika, zanim podejmie się działanie.

Poniżej znajdziesz listę najczęstszych sprawców letnich użądleń i dowiesz się, jak je rozróżnić.

Użądlenie komara – klasyk gatunku

Ślad to swędzący, niewielki bąbel, czasem lekko zaczerwieniony. Maluch może drapać miejsce ugryzienia do upadłego.

Użądlenie osy lub pszczoły

W miejscu ukłucia pojawia się zaczerwienienie, obrzęk i ból. Pszczoła zostawia żądło, osa nie. Miejsce może szybko spuchnąć.

Ukąszenie meszki

Może ono boleć, często mocno puchnie, a skóra wokół może być sina. Ślad przypomina siniak z punktem w środku.

Ugryzienie kleszcza

Pasożyt przyczepia się do skóry i może być trudny do zauważenia. Nie swędzi ani nie boli – to właśnie czyni go tak podstępnym.

Ukąszenie muchy końskiej (gza)

To ugryzienie jest bolesne. Można porównać je do mocnego uszczypnięcia. Owad ten przecina skórę żwaczkami i wówczas wpuszcza ślinę. Na skórze pojawia się duży, twardy bąbel z zaczerwienieniem, który często swędzi i może sączyć się przez kilka dni. Po ugryzieniu przez muchę końską, u dzieci może pojawić się silna reakcja – zarówno ból, jak i opuchlizna.

Rozpoznanie wroga to połowa sukcesu. Teraz czas przejść do działania – jednak najpierw warto sprawdzić, kiedy użądlenia wymagają czegoś więcej niż tylko plasterka i przytulenia.

Kiedy użądlenia są niebezpieczne i jak wówczas reagować?

Większość użądleń owadów to drobna niedogodność – trochę łez, trochę opuchlizny i kilka dni smarowania żelem łagodzącym. Ale są sytuacje, gdy trzeba działać szybko i zdecydowanie. Użądlenia są niebezpieczne przede wszystkim w przypadku reakcji alergicznych. Jeśli po użądleniu zauważysz u dziecka objawy takie jak trudności w oddychaniu, obrzęk twarzy lub języka, pokrzywkę na całym ciele, zawroty głowy lub osłabienie – to może być wstrząs anafilaktyczny, który wymaga natychmiastowej pomocy medycznej. W takich przypadkach nie ma czasu do stracenia – dzwoń po pogotowie!

Uwaga należy się także użądleniom w jamie ustnej, na przykład jeśli dziecko wzięło do buzi napój z owadem. Obrzęk języka czy gardła może szybko zablokować drogi oddechowe. Niepokojące są również ślady po kleszczu, zwłaszcza jeśli po jego usunięciu pojawi się rumień wędrujący – czerwony pierścień, który się powiększa. Może to być pierwszy objaw boreliozy, dlatego warto wówczas odwiedzić lekarza.

Sprawdzone sposoby na uniknięcie użądlenia

Z owadami jest jak ze złą pogodą – nie da się ich całkowicie wyeliminować, ale można się na nie przygotować. Poniżej znajdziesz porady dotyczące tego, jak zmniejszyć ryzyko użądlenia i zachować wakacyjny spokój.

  1. Zacznij od zaplanowania odpowiedniego ubrania. Luźne, jasne ciuchy z długim rękawem i nogawką to najlepsza zbroja przeciwko komarom i meszkom. Ciemne kolory przyciągają owady jak magnes, a intensywne zapachy, zarówno perfumy, jak i słodkie kosmetyki, przyciągają osy – lepiej więc ich unikać.
  2. Jeśli spacerujesz z maluchem w wózku, warto założyć mu moskitierę. To proste, ale skuteczne rozwiązanie, które ochroni maluszka przed owadami.
  3. Nie zostawiaj na wierzchu soków, słodyczy i owoców – dla os to zaproszenie do uczty. A jeśli grillujecie lub piknikujecie, warto mieć pod ręką wachlarz lub butelkę z wodą, by delikatnie przepędzić natrętne, bzyczące towarzystwo.

No i oczywiście – pamiętaj, by wyposażyć się w repelenty dla dzieci. Sprawdź tylko, czy są dostosowane do wieku malucha. Dla niemowląt warto wybierać naturalne preparaty bez DEET, na przykład na bazie olejku z citronelli, eukaliptusa cytrynowego czy lawendy.

ochrona przed użądleniami

Fakty i mity na temat użądleń oraz domowe sposoby

Co ciekawe, wokół użądleń krąży więcej mitów niż wokół nocnego snu niemowlaka. Czas je uporządkować.

  • MIT: „W przypadku użądlenia przez osę, musisz zneutralizować truciznę octem.” – Nie trzeba tego robić – nie zaszkodzi, ale i cudów nie zdziała. Lepiej po prostu schłodzić miejsce i obserwować.
  • FAKT: „Pszczoła zostawia żądło, osa nie.” – To ważna informacja – żądło trzeba jak najszybciej usunąć, najlepiej paznokciem lub kartą. Pęseta może bowiem je ścisnąć.
  • MIT: „Kleszcza trzeba posmarować tłuszczem, żeby sam wyszedł.” – Nie! To może tylko pogorszyć sprawę. Najlepiej wyjąć go specjalną pęsetką lub udać się do lekarza.

A co z domowymi sposobami? Na łagodne użądlenia warto wypróbować:

  • plaster cebuli lub aloes – działają przeciwzapalnie,
  • papkę z sody oczyszczonej – łagodzi swędzenie,
  • okład z herbaty – działa ściągająco.

Pamiętaj tylko, że te metody nie zastąpią leczenia alergii czy infekcji!

Pierwsza pomoc w przypadku użądlenia

Jeśli doszło do użądlenia, pierwsze co należy zrobić to zachować spokój. Tak, spokój. Nawet jeśli dziecko płacze, a Ty masz ochotę zadzwonić po swoją mamę, sąsiadkę i straż pożarną. Uspokój się i działaj według poniższych wskazówek.

  1. Usuń żądło (jeśli jest widoczne) – nie ściskając, tylko delikatnie zeskrobując.
  2. Schładzaj miejsce użądlenia – kostka lodu zawinięta w szmatkę lub zimny kompres zredukuje obrzęk.
  3. Zastosuj środek łagodzący – może to być żel po ukąszeniu lub naturalny sposób, na przykład żel aloesowy lub olejek z drzewa herbacianego.
  4. Obserwuj dziecko przez kilka godzin – jeśli pojawią się niepokojące objawy, jak najszybciej skonsultuj się z lekarzem.
  5. Podaj lek przeciwhistaminowy, jeśli takowy zalecił lekarz.

Użądlenie nie musi wiązać się z paniką – z odpowiednim podejściem będzie to tylko kolejna przygoda, którą później będzie można wspominać i opowiadać najbliższym. A maluch? Nauczy się, że nawet letnie owady mają swoją moc – i lepiej ich nie zaczepiać.

Chcesz otrzymywać na bieżąco porady dotyczące ciąży i rodzicielstwa? Zapisz się do naszego newslettera.

Sprawdź nasz
#guguinstagram

Pasek ułatwienia dostępu