wszy, pchły i owsiki - pasożyty u dzieci

Nieproszeni goście – choroby pasożytnicze u dzieci

Rodzicielstwo to nieustanna przygoda – trochę jak podróż w nieznane z plecakiem pełnym niespodzianek. Niestety, czasem do tego plecaka potrafią wskoczyć też „nieproszeni goście” – pasożyty. Niejednokrotnie, nie widać ich gołym okiem, ale potrafią skutecznie uprzykrzyć życie całej rodzinie. Na szczęście wiedza i szybka reakcja to najlepsza broń w walce z tym problemem.

Jak dzieci zarażają się pasożytami?

Dzieci to mali odkrywcy świata – ciekawi wszystkiego, co ich otacza. Niestety, ta naturalna chęć poznawania często idzie w parze z ryzykiem kontaktu z pasożytami. Wystarczy chwila nieuwagi: maluch bawi się w piaskownicy, gdzie wcześniej przewinęło się kilka kotów czy psów, a potem bez namysłu sięga po kanapkę. Brudne rączki, niedokładnie umyte owoce czy picie wody z niepewnego źródła to jedne z głównych dróg „zaproszenia” nieproszonych gości do organizmu.

Do zarażenia może dojść również przez kontakt ze zwierzętami domowymi – nawet najbardziej zadbany pupil może przenieść na sierści jaja pasożytów. Starsze dzieci często wymieniają się też zabawkami, czapkami czy gumkami do włosów w przedszkolu i szkole, co sprzyja rozprzestrzenianiu się wszy. Maluchy nie mają jeszcze wykształconych nawyków higienicznych – potrafią oblizywać palce, brać do ust kredki czy klocki. Dla pasożytów to prawdziwa „autostrada do organizmu”. Warto więc pamiętać, że choroby pasożytnicze nie są wynikiem „zaniedbania rodzica”, ale naturalną konsekwencją dziecięcej ciekawości świata.

Rodzaje najczęściej występujących pasożytów

Pasożyty to niezwykle sprytni „podróżnicy” – potrafią ukrywać się w naszym otoczeniu i czekać na dogodny moment, by przenieść się do organizmu. Choć brzmi to groźnie, większość z nich jest dobrze znana lekarzom i daje się skutecznie leczyć. Warto wiedzieć, jakie rodzaje pasożytów mogą najczęściej pojawiać się w Polsce, by łatwiej rozpoznać ich obecność i nie dać się zaskoczyć.

Pasożyty dzielą się na zewnętrzne, żyjące na powierzchni ciała, i wewnętrzne, bytujące wewnątrz organizmu. Czytając dalej nasz artykuł, dowiesz się, jakie „potworki” można wśród nich wyróżnić.

Pasożyty zewnętrzne – co się do nich zalicza?

Wszy

To niewielkie owady, które szczególnie upodobały sobie włosy. Zarażenie wszawicą to temat dobrze znany rodzicom żłobkowiczów, przedszkolaków i uczniów. Wszy nie mają nic wspólnego z brakiem higieny – po prostu łatwo „przeskakują” z głowy na głowę podczas zabawy czy pożyczania czapek.

Świerzbowiec

Jest to mikroskopijny pajęczak, który drąży korytarze w skórze, wywołując intensywny świąd. Najczęściej zarażenie następuje przez bezpośredni kontakt skóra do skóry.

Pchły

Coraz rzadziej spotykane, ale wciąż obecne u zwierząt domowych. Ich ugryzienia powodują swędzące, czerwone plamki nie tylko u pupili, ale również u ludzi.

Pasożyty wewnętrzne – co można wśród nich wyróżnić?

Owsiki

Są to zdecydowani liderzy wśród pasożytów u dzieci. Małe, białe robaczki to prawdziwa zmora żłobków i przedszkoli. Powodują uporczywe swędzenie w okolicy odbytu, szczególnie w nocy.

Glista ludzka

Zarażenie następuje najczęściej przez kontakt z glebą zanieczyszczoną jajami pasożyta. Objawy mogą być różne – od bólu brzucha po kaszel.

Lamblie (Giardia lamblia)

Pierwotniaki, które osiedlają się w jelitach i mogą powodować biegunki, bóle brzucha i problemy z apetytem.

Tasiemiec

Choć rzadziej spotykany u dzieci, bywa obecny. Zarażenie często następuje przez niedogotowane mięso. Objawy mogą być niespecyficzne – od utraty wagi po bóle brzucha.

Jak widać, wachlarz pasożytów jest naprawdę szeroki, ale wcale nie oznacza to, że rodzice powinni się ich panicznie bać. Najważniejsze jest to, że wszystkie wymienione przypadki są dobrze rozpoznane w medycynie i istnieją skuteczne metody diagnostyki oraz leczenia. Świadomość ich obecności pomaga nie tylko szybciej reagować, ale także spokojniej patrzeć na ewentualne dolegliwości dziecka.

Jak rozpoznać objawy zarażenia?

Zakażenie pasożytami bywa podstępne – objawy często są niejednoznaczne i łatwo pomylić je ze zwykłą niestrawnością, infekcją czy alergią. To sprawia, że rodzice nierzadko przez długi czas nie zdają sobie sprawy, że za dolegliwościami ich dziecka stoją właśnie pasożyty. Warto znać charakterystyczne sygnały, które powinny zapalić w głowie „czerwoną lampkę”.

Warto zwrócić uwagę na:

  • swędzenie w okolicy odbytu (szczególnie w nocy);
  • bóle brzucha, nudności i brak apetytu;
  • utrata kilogramów lub brak przyrostu wagi mimo prawidłowej diety;
  • zgrzytanie zębami w nocy;
  • rozdrażnienie, problemy ze snem;
  • częste infekcje, obniżona odporność;
  • wysypki skórne i zmiany alergiczne.

Nie każdy objaw od razu oznacza obecność pasożyta, ale jeśli kilka z nich występuje jednocześnie, warto skonsultować się z lekarzem. Dobrze jest obserwować dziecko i notować powtarzające się symptomy – to ułatwia pediatrze postawienie diagnozy. Pamiętajmy, że szybkie rozpoznanie to nie tylko krótsze leczenie, ale także mniejszy stres dla dziecka i całej rodziny.

jak rozpoznać pasożyty u dzieci

Jak zdiagnozować obecność pasożytów?

Diagnozowanie pasożytów może przypominać pracę detektywa – objawy bywają mylące i nasuwają inne dolegliwości, więc potrzebne są konkretne „dowody”. Najczęściej pierwszym krokiem jest badanie kału – proste, ale skuteczne, bo pozwala wykryć obecność jaj lub fragmentów pasożytów. W przypadku owsików często stosuje się test z taśmą celofanową – wygląda to nieco zabawnie, bo polega na przyklejeniu przez rodzica kawałka taśmy do skóry w okolicy odbytu dziecka rano, tuż po obudzeniu. Potem próbka trafia do laboratorium, gdzie pod mikroskopem łatwo zauważyć jaja pasożyta.

Czasami lekarz może zlecić dodatkowe badania – na przykład morfologię krwi. Wysoki poziom eozynofilii, a więc jednego z typów białych krwinek, bywa sygnałem, że organizm walczy z pasożytem. W przypadku lamblii konieczne mogą być bardziej specjalistyczne testy, bo ich obecność nie zawsze udaje się wychwycić przy pojedynczym badaniu kału. Dlatego tak ważne jest powtarzanie badań lub wykonywanie ich w kilku seriach. Diagnoza to fundament skutecznego leczenia – tylko dzięki niej można dobrać odpowiedni lek i zwalczyć intruza, zamiast błądzić po omacku.

Leczenie chorób pasożytniczych

Kiedy już pojawi się diagnoza, pada pytanie: „co dalej?”. Leczenie chorób pasożytniczych brzmi poważnie, ale w większości przypadków jest stosunkowo proste i skuteczne. Nowoczesne leki są dobrze przebadane, bezpieczne i pozwalają szybko pozbyć się intruzów z organizmu. Warto jednak pamiętać, że proces leczenia wymaga konsekwencji i przestrzegania zaleceń lekarza – wtedy daje najlepsze efekty.

Leczenie zawsze powinno odbywać się pod kontrolą lekarza i obejmować:

  • podawanie leków przeciwpasożytniczych dopasowanych do rodzaju pasożyta;
  • leczenie wszystkich domowników (by uniknąć „krążenia” pasożytów w rodzinie);
  • dbanie o higienę – częste mycie rąk, pranie pościeli i ręczników w wysokiej temperaturze;
  • stosowanie leków osłonowych wspierających jelita i odporność;
  • w przypadku pasożytów zewnętrznych – specjalistyczne preparaty do skóry i włosów.

Leczenie to nie tylko farmakologia, ale też zmiana codziennych nawyków – większa dbałość o higienę, obserwacja dziecka i regularne kontrole u lekarza. Warto też pamiętać, że pasożyty nie są powodem do wstydu – zmagają się z nimi tysiące rodzin, a szybkie wdrożenie terapii pozwala skutecznie i bez komplikacji pozbyć się problemu. Najważniejsze, by nie odkładać działania i nie eksperymentować z domowymi metodami, tylko zaufać specjalistom.

Czy można zapobiec chorobom pasożytniczym?

Całkowite wyeliminowanie ryzyka zarażenia pasożytami jest niemożliwe – dzieci po prostu żyją w świecie pełnym kontaktów i zabawy. Ale można znacznie ograniczyć szansę, że „nieproszeni goście” zagrzeją miejsce w ich organizmie. Najważniejsza jest higiena: mycie rąk po powrocie z podwórka, przed posiłkami i po kontakcie ze zwierzętami powinno stać się rytuałem, tak samo jak mycie zębów. Dobrym nawykiem jest też dokładne mycie owoców i warzyw – nawet jeśli wyglądają na czyste.

Warto dbać o regularne odrobaczanie zwierząt domowych i pilnować, by dzieci nie piły wody z niepewnych źródeł, na przykład strumienia czy fontanny w parku. Ważna jest też edukacja – już kilkulatkowi można tłumaczyć, dlaczego nie należy wkładać brudnych rączek do buzi i dlaczego własna szczotka czy czapka to rzecz osobista, której nie wymieniamy z kolegą. Choć nie unikniemy kontaktu dziecka z piaskownicą, rówieśnikami czy pupilem, możemy sprawić, że pasożyty będą miały o wiele trudniejszą drogę, by „zadomowić się” w organizmie. To trochę jak zamykanie drzwi na klucz – nie daje stuprocentowej pewności, ale znacząco zmniejsza ryzyko wizyty nieproszonych gości.

Chcesz otrzymywać na bieżąco porady dotyczące ciąży i rodzicielstwa? Zapisz się do naszego newslettera.

Sprawdź nasz
#guguinstagram

Pasek ułatwienia dostępu