
Wakacje – maluch i starszak pod jednym dachem
Wakacje – ten magiczny czas, kiedy planujecie chwile beztroski, wyjazdy i wspólne przygody. Ale gdy pod jednym dachem mieszkają i maluch, i starszak, wizja „wakacyjnego relaksu” może przypominać raczej film akcji niż spokojny seans w kinie familijnym. Zorganizowanie urlopu, który będzie atrakcyjny zarówno dla roczniaka, jak i ośmiolatka, to jak pogodzenie dwóch zupełnie różnych światów. Jak więc sprawić, by każdy był zadowolony? Sprawdź!
Wyjazd na wakacje – jak nie zabrać ze sobą całego domu?
Punkt pierwszy wakacyjnych wypadów – zarówno tych krótszych, jak i tych dłuższych to pakowanie. A pakowanie się z dwójką dzieci w różnym wieku to sztuka z elementami cyrku, logistyki wojskowej i iluzjonizmu. Przede wszystkim warto wziąć wówczas pod uwagę:
- wiek dzieci – maluch ma bowiem inne potrzeby niż starszak,
- czas trwania pobytu – na tydzień nie potrzebujecie trzech największych walizek,
- środek transportu – inaczej pakujecie się w samochód, a inaczej w samolot,
- warunki na miejscu – zastanówcie się, czy będzie tam łóżeczko turystyczne, wanienka oraz pralka.
Wybierając miejsce docelowe, dobrze jest zwrócić uwagę, czy obiekt oferuje udogodnienia dla rodzin z dziećmi. Łóżeczko, krzesełko do karmienia czy dostęp do pralki to rzeczy, które robią różnicę. Dzięki nim możecie odjąć z listy bagażowej co najmniej kilka sporych przedmiotów. A mniej rzeczy to więcej przestrzeni na zabawki i inne czasoumilacze.
O czym jeszcze pamiętać wyjeżdżając na wakacje?
Nie tylko bagaż jest ważny. Zdrowie i bezpieczeństwo to absolutna podstawa. Przed wyjazdem warto więc sprawdzić, czy dzieci mają aktualne szczepienia – szczególnie, jeśli wybieracie się za granicę.
A co z apteczką wakacyjną? Oto mini-lista, przydatna dla rodziców dzieci w każdym wieku:
- termometr,
- środek na gorączkę (dopasowany do wieku dziecka),
- plasterki,
- opatrunki,
- środek dezynfekujący,
- probiotyki i elektrolity,
- żel na ukąszenia,
- krem z filtrem,
- spray na komary/kleszcze dedykowany dzieciom,
- lek przeciwhistaminowy (na wypadek uczuleń),
- syrop na kaszel i coś na biegunkę (dla starszaków).
Podróż? W samochodzie zajmij starszaka audiobookiem lub grą słowną, natomiast maluchowi zapewnij ulubioną przytulankę i spokojną muzykę. W samolocie warto mieć pod ręką przekąski, picie i małe zabawki, które umilą podróż.
Jak budować zdrowe relacje między rodzeństwem?
Marzeniem każdego rodzica jest, by dzieci bawiły się razem, troszczyły i dbały o siebie nawzajem. Niestety początki często bywają trudne – kiedy pojawia się maluszek, starszak może poczuć się zepchnięty na drugi plan. To naturalne, że więcej czasu trzeba poświęcić niemowlakowi, ale są sposoby, by złagodzić te napięcia.
Co warto robić?
Chustowanie i multitasking
Jeśli jeden rodzic opiekuje się maluszkiem i starszakiem, świetnie sprawdzi się u niego chusta, ponieważ uwalnia ręce, a tym samym umożliwia opiekę nad starszakiem. Można też łączyć karmienie z czytaniem książeczki dla starszego dziecka. Multitasking? Tak, rodzicielstwo to jego synonim.
Czas sam na sam ze starszakiem
Jakość, nie ilość! Nawet 15 minut tylko dla niego może zdziałać cuda.
Wspólne oglądanie zdjęć z czasów, gdy starszak był maluszkiem
To buduje więź i pokazuje, że kiedyś był w centrum uwagi – i nadal jest ważny!
Czytanie książeczek o rodzeństwie
Polecamy: “Tupcio Chrupcio. Mam rodzeństwo” oraz “Kicia Kocia ma braciszka”. Niemniej, na rynku można znaleźć całą masę książeczek o takiej tematyce, zachęcamy do zainteresowania się nią. Książeczki, w których poruszany jest temat posiadania rodzeństwa pomagają dzieciom zrozumieć emocje.
Rozmowy o emocjach
Delikatnie. Bez narzucania „dorosłej wersji”. Warto słuchać, nie oceniać. Tak samo z nastolatkami – oni też potrzebują rozmowy, bliskości i zrozumienia.
Pokaz miłości – dosłownie!
Można zrobić z dzieckiem pokaz świec: każda świeca to jeden członek rodziny. Im więcej świec, tym jaśniej. Miłość się mnoży, gdy ją dzielimy! To uświadomi starszakowi, jak ważna jest miłość do rodzeństwa.
Bezpieczna przestrzeń dla malucha
Bramki w salonie? Tak! Dzięki temu starszak może spokojnie układać klocki bez obawy, że maluch wszystko zburzy.
Osobna przestrzeń dla starszaka
Dla jego rzeczy, projektów, twórczości – niech wie, że jego świat jest szanowany.
“Bo jesteś starszy” – nie nakładaj presji na dziecko
Taka retoryka nie pomaga, a może tylko frustrować.
Nie zmuszaj do pomocy
Zapraszaj, pytaj: „Masz ochotę?”, zamiast mówić „Pomóż, bo musisz”.
Reaguj na agresję od razu
Krótkie „Nie pozwolę ci uderzyć siostry/brata” bez moralizowania – to dla starszaka jasny sygnał, że dane zachowanie jest nieakceptowalne.
Pamiętaj, że to jest też trudne dla Ciebie
Masz prawo być zmęczony/a. Szukaj wsparcia, odpoczywaj. Nie wszystko musi być perfekcyjne.
Dbanie o powyższe kwestie jest szczególnie ważne, kiedy przychodzi czas wakacji. W czasie roku szkolnego pewne problemy mogą nie być odczuwalne. Na co dzień maluch jest z mamą w domu lub idzie do żłobka, starszak jest w przedszkolu lub w szkole – przez większą część dnia nie ma mowy o „kursie kolizyjnym”. Jednak w okresie wakacyjnym, gdy dzieci muszą dzielić się jednym rodzicem przez dłuższy czas, może dojść do spięć. Dbałość o powyższe zasady ułatwi wakacyjny odpoczynek.
Wakacje w domu – jak zorganizować czas maluchowi i starszakowi?
Nie każdy urlop oznacza wyjazd na Mazury, pod namiot czy nad morze z wiaderkiem i dmuchanym krokodylem. Czasem wakacje to po prostu spędzanie czasu w domu. Choć brzmi to nieco mniej ekscytująco, niż wyjazd „all inclusive”, można ten czas spędzić naprawdę wyjątkowo – trzeba tylko trochę planowania, odrobiny kreatywności i szczypty luzu (tego ostatniego najwięcej!). Na początek – rytm dnia. Dzieci, nawet w wakacje, lubią rutynę. Nie musi być sztywna jak grafiki w Excelu, ale warto zadbać o stałe punkty: wspólne śniadanie, czas na zabawę, aktywność na świeżym powietrzu, chwilę ciszy czy drzemkę dla malucha. Dzień, który ma ramy, daje poczucie bezpieczeństwa i sprawia, że dzieci mniej się nudzą, a Ty rzadziej słyszysz: „Mamo/Tato, nudzi mi się!”).
Wspólne zabawy warto dostosować do wieku dzieci – starszakowi daj zadanie lidera: może wymyślić grę, w której uwzględni malucha, na przykład tor przeszkód do raczkowania i skakania albo zabawę w poszukiwanie skarbów. Maluch w roli towarzysza starszego rodzeństwa często z radością „dołącza” do zabawy, nawet jeśli bardziej obserwuje niż uczestniczy. Nie bój się też dzielić dzieci – nie muszą robić wszystkiego razem. Starszak może przez chwilę zająć się klockami LEGO, podczas gdy maluszek zajmie się sortowaniem kształtów. Możesz też przygotować pudełka z „zadaniami dnia”: jedno dla starszaka – przykładowo stworzenie własnej książeczki z obrazkami – oraz jedno dla malucha – na przykład sensoryczne zabawy z ryżem, wodą czy plasteliną.
Kluczem do sukcesu są też… mikroprzygody. Wyprawa do parku z piknikiem, namiot rozstawiony na balkonie czy poszukiwanie „skarbów” (czytaj: kamyków i patyków) podczas spaceru mogą być dla dzieci nie mniej emocjonujące niż hotelowy basen. A na koniec najważniejsze – nie planuj 12 godzin dziennie co do minuty. Nudzenie się też jest potrzebne – to w tej nudzie rodzi się kreatywność. Czasem najlepszym planem jest brak planu. W końcu… są wakacje!
Jakie zabawki wakacyjne wybrać dla malucha i starszaka?
Wakacyjne zabawki to nie tylko plastikowe wiaderka, które po tygodniu dziurawi słońce i zęby zniecierpliwionego dwulatka. To całe bogactwo możliwości, które mogą zajmować dzieci, rozwijać ich wyobraźnię, a rodzicom dać pięć minut na kawę, która nie wystygnie przed wypiciem. Dla malucha sprawdzą się wszelkie zabawki sensoryczne – lekkie piłki, wodne maty, silikonowe foremki do piasku (idealne również jako gryzaki!) czy książeczki z różnymi fakturami. Warto mieć też przy sobie zestaw „must have”, do którego można zaliczyć kubeczki do przelewania wody. Sprawdzą się one w wannie, w misce z wodą na balkonie, a nawet w kałuży.
Starszak to już bardziej wymagający gracz. Tutaj można zainwestować w zestawy do robienia baniek czy kredy, które przemieniają chodnik w dzieło sztuki. Świetnie sprawdzą się też wodne pistolety lub gry plenerowe: klasy, twister ogrodowy, frisbee. W podróży lub na deszczowy dzień doskonale sprawdzają się też mini zestawy LEGO, puzzle magnetyczne czy układanki. Jeśli macie dostęp do ogrodu lub większego balkonu – świetnym rozwiązaniem są małe baseniki, zjeżdżalnie wodne, piaskownice (są też zamykane, przenośne modele!) czy nawet prosty namiot – dzieci uwielbiają mieć swoje „tajne bazy”.
Zabawki nie muszą być drogie, modne czy naszpikowane elektroniką. Czasem najlepsza wakacyjna zabawka to karton po odkurzaczu, który w ciągu pół godziny staje się rakietą kosmiczną, łodzią podwodną lub sklepikiem z lodami. Pamiętaj: zabawka to tylko narzędzie. Najważniejsze jest to, że dzieci czują się kochane, mają przestrzeń do zabawy i… że mama albo tata czasem do nich dołączą. Bo zabawa z rodzicem, choćby najprostsza, zawsze wygrywa z najdroższą zabawką.
Alternatywne sposoby dla pracujących rodziców
Nie każdy rodzic może pozwolić sobie na dwa miesiące beztroskiego plażowania z dziećmi. Praca nie zna wakacji – i tu zaczyna się planowanie logistyczne na miarę operacji wojskowej. Ale spokojnie – są sposoby, by pogodzić pracę z opieką nad dziećmi i zachować przy tym resztki zdrowia psychicznego.
- Dyżur wakacyjny w innej placówce – wiele przedszkoli i żłobków organizuje w wakacje dyżury, czasem w innych lokalizacjach. To świetna opcja, by dziecko nadal miało kontakt z rówieśnikami, rytm dnia i ciekawą opiekę. Warto sprawdzić dostępność takich miejsc w swojej gminie.
- Urlop zamienny rodziców – jeśli tylko to możliwe, warto podzielić się opieką. Mama bierze urlop w lipcu, tata w sierpniu – dzieci zyskują więcej czasu z rodzicami, a każdy dorosły ma szansę na chwilę samotności… w pracy, która nagle wydaje się oazą ciszy.
- Pobyt u dziadków – klasyka gatunku! Dzieci często uwielbiają wakacje u dziadków – mniej zasad, więcej lodów, a do tego niezastąpiona opowieść o tym, jak to „kiedyś dzieci nie miały tabletów i też przeżyły”. Oczywiście, warto pamiętać o granicach i nie obciążać dziadków ponad ich możliwości.
- Wynajęcie opiekunki – czasem warto pomyśleć o pomocy na kilka godzin dziennie. Dobrym pomysłem jest połączenie sił z inną rodziną – wtedy opiekunka ma pod opieką dwójkę dzieci, a koszty się dzielą.
- Wsparcie sąsiadów i przyjaciół – jeśli masz zaprzyjaźnioną rodzinę w okolicy, warto dogadać się na zasadzie „wymiany opieki”. Jednego dnia dzieci są u Was, drugiego u nich.
- Półkolonie i kolonie – dla starszych dzieci to nie tylko forma opieki, ale też fantastyczna przygoda. Tematyczne półkolonie (plastyczne, sportowe, przyrodnicze) potrafią rozbudzić pasje i dostarczyć wspomnień na całe życie.
- Zajęcia dodatkowe i świetlica szkolna – niektóre szkoły i domy kultury prowadzą w wakacje świetlice, gdzie dzieci mogą spędzać czas na grach, warsztatach, oglądaniu filmów czy wspólnych zabawach. Świetna alternatywa, szczególnie gdy nie można sobie pozwolić na pełnowymiarowy wyjazd.
Choć pogodzenie pracy z wakacjami dzieci to często zadanie z kategorii „mission impossible”, przy odpowiednim wsparciu i wcześniejszym planie – da się! A może nawet uda się nie tylko przetrwać lato, ale jeszcze trochę się nim nacieszyć.